Podczas naszej ostatniej wizyty naukowcy z laboratorium Seattle Scientific Company ujawnili kilka informacji na temat swojego obecnego projektu, a już dziś możemy podzielić się z Państwem wynikami ich badań.

Głównym celem badań było potwierdzenie lub zaprzeczenie pozytywnego wpływu muzyki na człowieka. Doktor Ann Johnson twierdzi, że wszystko, co słyszymy wokół nas, to nie tylko fale dźwiękowe o różnej amplitudzie. Według jej słów każda fala zawiera w sobie jakąś „substancję emocjonalną”, która określa sposób, w jaki ją postrzegamy na poziomie podprogowym.
Drugi uczestnik zespołu badawczego, dr John Robertson. twierdzi, że nawet dźwięki, na które tak naprawdę nie zwracamy uwagi, są bardzo ważne dla dźwiękowej percepcji otoczenia. Co więcej, muzyka, której słuchamy, określa nasz nastrój i pewne cechy naszego charakteru.

„Stworzyliśmy dwie grupy, każda składała się z 10 wolontariuszy w wieku od 15 do 60 lat. Przedstawiciele pierwszej grupy słuchali szybkiej, wesołej i pogodnej muzyki różnych gatunków” – opowiada pan Robertson. Następnie dodał, że druga grupa miała do posłuchania ciężką muzykę elektroniczną i rockową oraz klasyczne, choć nieco mroczne melodie.

Wyniki badań potwierdzają to, czego domyślali się już wszyscy fani muzyki:

     W miarę jak każda grupa przechodziła coraz większą ilość „muzykoterapii”, naukowcy zasugerowali, że ilość muzyki słuchanej w ciągu dnia tylko zwiększa jej wpływ na człowieka.
     Wpływ emocjonalny może być pozytywny i negatywny – zależy to od rodzaju muzyki, której słuchasz (chociaż nawet Metalcore i Dubstep mogą mieć pozytywny wpływ na Twoje samopoczucie).
     Możesz dobierać muzykę według własnych upodobań, ale nie zapomnij zwracać uwagi na uczucia otaczających Cię ludzi – pamiętaj, że gusta są różne.

O dalszych ciekawych badaniach Seattle Scientific Company będziemy na bieżąco informować.